7.
Dedykacja: -
Cytat: -
Informacja: z racji iż mam ferie ten rozdział najprawdopodobniej będzie jedynym przez te dwa tygodnie
Dzisiejszego
dnia miałam zamiar iśc do szkoły. Co – o dziwo – powiodło się
bez żadnych przeszkód. Przywykłam się, że ludzie gapili się na
mnie z zazdrością, jednak to co działo się w liceum fascynowało
mnie. Szara myszka, Natalie Foy, wyszła z ukrycia.
Co
prawda mój telefon wibrował cały dzień przez co nie mogłam się
za bardzo skupic na lekcjach. Kiedy w końcu go wyłączyłam i
wrzuciłam na dno torby uspokoił się. Nauczyciele zjadali mnie
wzrokiem. Nie wiem co było tego powodem. Ah no tak! Przecież do
tego liceum uczęszcza sławna dziewczyna. Sławna że boki zrywac.
Sama się nie prosiłam o ten głupi casting. Zrobiłam to dla
rodziców i nic więcej. Ewentualnie powodem, że tam poszłam byli
moi dziadkowie którzy lubią słuchac gdy śpiewam. Zresztą gdy
byłam mała kupili mi gitarę pod gwiazdkę, a rok później
mikrofon. Gdy moi rodzice zmarli – schowałam wszystko na strych i
nie wyciągałam tych rzeczy.
Kiedy
dzwonek zadzwonił wszyscy zerwali się z miejsc kierując się ku
wyjściu. Wszystkich targała jedna myśl "wyjdzmy i idzmy na
kolejną lekcje, miejmy to już z głowy". Uśmiechnęłam się
blado do Cassie która pakowała podręcznik do swojej torby z logo
swojego ulubionego zespołu, Guns N Roses. Od kąd pojawiłam się w
szkole cały czas towarzyszyła mi, dotrzymywała mi kroku i nabijała
się wraz ze mną z tych wszystkich dziewczyn które prosiły, wręcz
błagały o głupi autograł zespołu. Szczególnie chodziło im o
Zayna albo Harrego. Phi. Jeśli chodziłoby o pozostałą trójkę –
bez problemu bym się z nimi umówiła i poprosiła o kilka
niezbędnych podpisików dla tych dziewczyn, byle by się ode mnie
odczepiły. Ale jeśli chodziło o tą dwójkę – odmawiałam od
razu, nie tłumacząc się. Co prawda niektóre miały wąty do tego,
że się rozgwiadorzyłam. Miałam ochotę nie raz urwac im głowę i
kopnąc nią do bramki na boisku szkolnym. Czy one naprawdę są tak
ślepe i głupie, czy tylko takie poprostu udają?
Zamarłam
kiedy na korytarzu rozległ się dźwięk znajomej mi piosenki. Ona
miała wyjśc dopiero za miesiąc, wraz z premierą płyty, a teraz
tak poprostu ktoś puścił ją na szkolnym korytarzu. Lekko
zdenerwowana pociągnęłam za sobą Cassie i ruszyłyśmy w kierunku
wydobywającej się melodi. Jako iż leciała w głośnikach to nie
miałam najmniejszego wyjścia i skierowac się do sekreteriatu. Po
głowie chodziło mi jedno pytanie; Skąd ktoś wytrzasnął tą
piosenkę?
-Kto
do cholery...! - wrzasnęłam wchodząc do sekretariatu, kobiety
siedzące za biurkiem spojrzały na mnie i pokręciły głową
Od
razu przeniosłam wzrok ku specjalnemu pomieszczeniu w którym
zostają puszczane piosenki oraz ważne ogłoszenia. Miałam ochotę
komuś wpierdolic i to mocno. Miałam ku temu dwa ważne powody –
piosenka miała wyjśc za miesiąc oraz chciałam skończyc z tym
przeklętym zespołem. Zacisnęłam mocniej pięści i otworzyłam
pomieszczenie. Nikogo w nim nie było, tylko mp3 podłączona do
komputera oraz mała karteczka. Rozwinęłam ją i spojrzałam na
czarny atramet. Pięknę wykaligrofane słowa należały z pewnością
do jednej osoby. Wiadomośc która była na niej zawarta wyraźnie
mówiła o spotkaniu na sali gimnastycznej. Przeklnęłam pod nosem
po czym cisnęłam karteczką w kąt pokoju.
Wydawało
mi się, że Cassie śmiała się pod nosem jednak nie zwracałam na
nią najmniejszej uwagi. Wyszłam z sekretariatu i pędem ruszyłam
przez opustoszały korytarz w kierunku sali.
Kiedy
w końcu tam już dotarłam zamurowało mnie. Uczniowie szkoły stali
i tańczyli na trybunach, a przedemną rozciągała się mała scena
na której stało pięciu chłopaków. Już miałam sie wycofac, ale
Cassie popchnęła mnie w ich kierunku. Ona chyba nie wie co mogę im
zrobic! Rozszarpac na strzępy, wyrwac im włosy z głowy, a co
gorsza mogę ich uprowadzic, wsadzic do czarnego vana, wywieźc zza
miasto i rzucic ich na porzarcie nie wyrzytym seksualnie fankom. O
tak, to byłby dobry plan.
-Panie
i panowie. - Louis chwycił mikrofon -Natalie Foy.
Może
i Tomlinson nie zawinił, ale miałam ochote mu urwac łeb. Co i tak
się odbędzie.
-Te
Tomlinson! - wrzasnęłam -Mogę ci urwac łeb i wrzucic ją do
śmietnika? - spytałam uśmiechając się promiennie do chłopaka
który na treśc moich słów skwasił się nieznacznie
-Jak
zawsze nie w humorze. - mruknął Niall
-Może
poprawisz swój humor i zaśpiewasz z nami co? Pragnę ci tylko
przypomniec, że musisz jeszcze nagrac dwa duety.
-Odwal
się Malik. Zresztą nic nie muszę. Nie jesteś moim ojcem.
Nie
przejmowałam się faktem iż 3/4 zebranych właśnie kameruje całe
zamieszanie. Pewnie za godzinę – albo i wcześniej – będę
mogła zobaczyc moją wypowiedz na youtubie. Jutrzejsze nagłówki
gazet też będą głównie dotyczyły mnie.
Liam
zabrał mikrofon i zbliżał się ku mnie. Odwróciłam się
gwałtownie i już chciałam wyjśc z sali jednak silny ucisk na moim
nadgarstku nie pozwalał na wykonanie tej czynności. Spojrzałam w
jego brązowe oczy. Spodziewałam się jakiegoś zmuszenia czy
zdenerwowania a tu jednak niespodzianka. Malowała się w nich
prośba, przeproszenie i czułośc.
Tłum
zaczął wywoływac moje imię. Dziwne, mogę się założyc, że
nawet nie wiedzieli, że chodzę do tej samej szkoły co oni.
Przeklnęłam pod nosem i chwyciłam czarny mikrofon. Byłam pewna,
że Liam się uśmiecha. O nie! Tej satysfakcji im nie dam.
Weszłam
na scene. Harry uśmiechał się, a Zayn wpatrywał się znowu tymi
swoimi czekoladowymi oczami. Świdrował mnie zrokiem przez co nie
mogłam się ani na chwilę skupic. I ja niby z nimi mam pracowac?
Przecież nawet mi na to nie pozwalają!
Harry
zdjął marynarkę przez co fanki które stały pod sceną zagwizdały
z podziwu. Styles poruszał zabawnie brwiami i położył odzienie na
krzesło. Przeczesał włosy wolną ręką i stanął obok Niall'a
który robił kompletnie bez sensu i zabawne miny. Louis skorzystał
z okazji i zrobił zdjęcie. Spoko, nie przejmowałabym się nim
gdyby nie fakt, że na nim jestem. Liam jak to Liam. Uśmiechał się
do fanów i posyłał im przelotne uśmiechy. Zaś Zayn opierał się
o ścianę i pisał coś na komórce. Dobra, koniec. Chce miec to już
z głowy.
Posłałam
uśmiech perkusiście. Od razu zorientował się, że ma zacząc
swoje takty.
One
Direction posłało mi pełen zabawy uśmiech i zabrało swoje
mikrofony. Ugh. Miałam ochotę się uśmiechnąc, jednak moja duma
mówiła coś innego; bądz silna.
Przeklnęłam
cicho pod nosem. Zayn ustawił się po mojej prawej stronie, a Harry
po prawej. To jakiś spisek?
Mulat
dobył mikrofonu i już po chwili z jego ust wydobyły się pierwsze
słowa piosenki. Wziełam głęboki oddech i powoli go wypuściłam.
W myślach poraz setny skarciłam się za wszystko co jest powiązane
ze mną i One Direction. Nie o takiej sławie marzyłam.
-Baby
I’ll take you there, take you there, Baby I’ll take you there,
yeah...
Poczułam,
że Harry uśmiecha się w moim kierunku zaczynając swoją solówkę
po której rozpoczeła się kolejna moja wzmianka. Miałam taką
ochotę się uśmiechnąc i zabawic się tak jak chłopcy. Co prawda
Louis cały czas zachęcał mnie do jakiejkolwiek zwariowanej rzeczy.
Wtedy on przejął pałeczke przy mojej kolejnej "solówce".
Chłopak przeżucił sobie mnie przez ramie przez co mój śpiew
przerodził się bardziej w chichot. O nich mnie tylko postawi a
dostanie mu się za swoje!
Poczułam jak zebrani robią nam zdjęcia. Zaśmiałam się cicho pod nosem i refren zaśpiewałam wraz z zespołem. Przyłożyłam z pięści Louisowi w plecy, od razy jęknął z bólu i postawił mnie na równe nogi przy Cassie która przytuliła mnie do siebie i szepneła; Wyluzuj. Zabaw się. Miała racje.
Poczułam jak zebrani robią nam zdjęcia. Zaśmiałam się cicho pod nosem i refren zaśpiewałam wraz z zespołem. Przyłożyłam z pięści Louisowi w plecy, od razy jęknął z bólu i postawił mnie na równe nogi przy Cassie która przytuliła mnie do siebie i szepneła; Wyluzuj. Zabaw się. Miała racje.
W
podskokach śpiewając podeszłam do Nialla którego objęłam w
ramionach. Musiało to wyglądac co nieco dziwnie. Zwłaszcza, że
według prasy owinęłam sobie wokół palca całą trójkę.
Po
skończonym show wyszłam niezauważona przez zespół który
rozdawała autografy i skierowałam się do łazienki. Stałam przed
lustrem i zastanawiałam się czy to co właśnie zrobiłam było
prawdą. Odkręciłam zawór kranu i przemyłam twarz lodowatą wodą.
Pozwoliłam by ciecz spłynęła po mojej twarzy pozostawiając
kojący chłód. Ponowiłam tą czynnośc jeszcze kilka razy, a kiedy
już mi się znudziło zabrałam papierowy ręcznik którym się
wytarłam i wyszłam z łazienki kierując się do sali w której
miały się własnie odbywac lekcje hiszpańskiego na które
uczęszczałam wraz z Cassie.
W
sali wciąż nikogo nie było co tylko potwierdziło mnie w
przekonaniu, że wszyscy są na sali i czekają na autografy oraz
zdjęcia. Torbę przewiesiłam sobie przez ramie i ubierając na
siebie kurtkę oraz czapkę wyszłam z sali kierując się ku
wyjściu. Najgorzej było przejśc przez korytarz gdzie znajdowała
się sala gimnastyczna która była otwarta na ościerz. Jęknęłam
nieznacznie kiedy przechodząc przez nią Zayn mnie dostrzegł.
Ukradkiem zauważyłam, że schodzi ze sceny. Popchnęłam mocno
żelazne drzwi i po chwili zostałam oślepiona przez blask fleszy
fotoreporterów. Niektórzy zadawali całkowicie bezsensu pytania,
ile masz lat, jak to się stało, że wygrałam casting.
Po
chwili obok mnie pojawił się masywny ochroniarz.
Paul.
-Witaj
z powrotem. - mruknął bezpiecznie przepuszczając mnie i wpychając
do taksówki
swietny rozdział...ale co ja Ci mówię , przecież napewno to wiesz. Podoba mi się że Natalie nie poddała się urokowi chłopaków tak od razu. Szkoda że rozdział nie pojawi sie przez dwa tygodnie, czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie, pojawił się nowu rozdział:
be-happy-every-day-and-night.blogspot.com
Rozdzial jak zwykle cudowny ♥ Haha Louis dekiel ;D Jestem ciekawa czy Natalie wybaczy Zaynowi ^^ Fajnie ze przelamala strach przed scena ;) Czekam na nexta ! Zycze weny i udanych feri ! Tez odpoczywam ^^ @aww_paulaaa
OdpowiedzUsuńNo, no :D Fajne, fajne :D czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńCiekawe.!!! Ale już się nie mogę doczekać jak Natalie i Zayn coś wykombinują.!! Szkoda że nic nie dodasz, ale rozumiem.!!! Miłych ferii.!
OdpowiedzUsuńand-i-need-you-here-with-me-now.blogspot.com ZAPRASDZAM DO MNIE ! przepraszam za spam ♥
OdpowiedzUsuńSłodkie to opowiadanie!!!
OdpowiedzUsuńNadrobiłam zaległości i jestem na bieżąco!!
Mam nadzieje, że te smsy które pisał Zayn były związane, że niby Pierr z nim zerwała :P
Nie, że jej nie lubię, ale w tym opowiadaniu, oczywiście jak dla mnie, Natalie pasuje do Zayna :)
Szybko pisz dalszy rozdział bo ja mogła bym czytać i czytać!!!
SPAM
zapraszam do mojego bloga:
speak-softly-love-one-direction.blogspot.com